Pogoria po remoncie prawie jak nowa!

Żaglowiec szkolny STS Pogoria przeszedł w ostatnich miesiącach generalny remont. Należało się to już strudzonemu statkowi dawno, szczególnie stare i zużyte szafki, drzwi, koje, i materace wołały o wymianę na nowe. Co prawda kilka lat temu miał miejsce remont pomieszczeń kapitańskich, ale reszta czekała dopiero na swoją kolej. Remont, który rozpoczął się pod koniec września, miał potrwać tylko kilka tygodni. Niestety jak to często bywa, odkrywane podczas remontu fragmenty statku, wystawione na światło dzienne, okazywały się konieczne do naprawy czy wymiany. Dlatego też prace remontowe przedłużyły się aż do początku stycznia 2008 roku.

To był tak generalny remont, że pokusiłabym się o stwierdzenie, że Pogorię pod pokładem wybudowano niemal od nowa. Na pokładzie zajęto się jedynie (choć to wcale nie była łatwa i mała operacja) grotmasztem, który przerdzewiał na topie i trzeba było wymienić jego cały fragment, a także wymieniono cześć olinowania stałego i ruchomego.

Pod pokładem natomiast, wyburzono dosłownie wszystkie ściany (nie ruszano pomieszczeń kapitańskich remontowanych kilka lat temu), wyjęto wszystkie drzwi, koje, zdemontowano i wybudowano na nowo. Wymieniono wszystko to, co do wymiany się nadawało. – również spore fragmenty blachy w burtach. Budując od nowa, zachowano prawie dokładnie taki sam układ pomieszczeń jak przed remontem, jednakże udoskonalono niektóre miejsca.

Przede wszystkim wydzielono osobne pomieszczenia na prysznice. Do tej pory większość z nich była otwarta i stanowiła wspólną część z całą łazienką. Obecnie są to osobne pomieszczenia. Na dziobie z jednego prysznica zrobiły się dwa małe osobne, zamykane pomieszczenia, a w łazience na śródokręciu powstała osobna mała łazienka z prysznicem, kibelkiem i umywalką, do której wchodzi się z głównej łazienki. Cała armatura łazienek jest oczywiście nowa. Z tego co było pozostały jedynie... podłogi.

Następną dużą zmianą jest dobudowanie trzech dodatkowych koi (nota bene koje w tym miejscu były na początku po zbudowaniu Pogorii, później w ich miejsce wybudowano bosmankę czyli pomieszczenie z narzędziami itd. dla bosmana, by teraz ponownie zrobić w tym miejscu pomieszczenie dla załogi szkolnej). W ten sposób zwiększono ilość miejsc dla załogi z 40 na 43 (nie licząc miejsc dla załogi stałej, oficerów i kapitana). Dla bosmanki za to wygospodarowano kawałek miejsca w klasie – jest to zamykane małe pomieszczenie z wybudowanymi specjalnie w tym celu półkami i szafkami.

Kolejne zmiany dot. pomieszczeń mieszkalnych znajdziemy w tak zwanym rękawie: ci co byli wiedzą które to miejsce na Pogorii. Do tej pory było ono połączone z kojami w przejściówce dziobowej. Teraz, jest to osobna kabina, co uzyskano wstawiając po prostu drzwi.

Prace remontowe nie ominęły także kambuza i maszynowni. Kuchnia również ma wszystko nowe (poza podłogą). Nowa wielka patelnia, dwa piece, lodówka, szafki.... Kuk się z pewnością ucieszy. A w maszynowni także najpierw wszystko zdemontowano, wyczyszczono, wyszorowano i odnowiono, albo wymieniono na nowe. Wstawiono nowy silnik, generatory, zbiorniki na fekalia... i naprawdę nie wiem co jeszcze :)

Niestety nie będziecie chyba zadowoleni z nowej mesy na Pogorii. Wygląda co prawda tak jak przedtem: cztery stoły, a wzdłuż nich ławy do siedzenia. Stoły są szersze dzięki czemu więcej się na nich zmieści (czyli wygodniej), ale odbyło się to kosztem szerokości ławek i ich odległości od stołów (mniej wygodnie i ciaśniej w przejściu przy stole). Siedzenia są obite ciemną brązową dermą czy czymś takim, przez co się wygodniej siedzi. Mesa załogowa - jako jedyna po remoncie – jest wykonana w ciemnym drewnie i naprawdę bardzo ładnie się prezentuje. Natomiast wszędzie indziej króluje jasny buk. Osobiście żałuję, że mesa oficerska nie jest również wykonana z ciemnego drewna. Moim zdaniem bardziej by tam pasowało niż jasne.

Na koniec jeszcze jedna ciekawostka: w każdej kabinie na rufie statku dla wygody powstawiano mini kanapy. Są to bardzo wygodne siedzenia, dodatkowo z zamykanymi schowkami pod spodem. Zostały one umieszczone w miejscach, gdzie przedtem w kabinach znajdowały się stoliki. Przez to nie ma stolików, ale jest gdzie wygodnie usiąść zakładając spodnie od sztormiaka czy buty.

To z grubsza byłaby większość poremontowych nowości na Pogorii. Wszystkich zmian nie sposób wymienić i opisać, trzeba popłynąć i doświadczyć samemu  Na pewno w porównaniu z poprzednim stanem, „nowa” Pogoria jest bardziej luksusowa. Ale czy bardziej wygodna, to będzie można ocenić dopiero po rejsie... Popłyniemy, zobaczymy, a gdy wrócimy – opowiemy Wam :)

Z żeglarskimi pozdrowieniami
Alina „Malina” Raduła