Czyli jak pływać TANIO i bezpiecznie, jak wybrać solidnego organizatora, i inne żeglarskie wpisy.
Home
 

Samotnie dookoła Świata, czyli plejady gwiazd ciąg dalszy

Miniony rok zaznaczył się w polskim żeglarstwie zakończonymi rejsami dookoła świata, zarówno w męskim jak i – a może nawet przede wszystkim – w damskim wykonaniu.  Dlatego obecny sezon samosterowych spotkań w TzH to obfitość spotkań z uczestnikami tych rejsów. W warszawskiej tawernie gościliśmy już kpt. Asię Pajkowską, Nataszę Caban, a 8 marca  równo miesiąc po Nataszy  kpt. Martę Sziłajtis-Obiegło. Tak więc nastąpił plejady samotnych gwiazd ciąg dalszy.

Tyle, że tym razem w TzH nie pojawiła się żadna ‚gwiazda’. Nie było tłumów jak na wystąpieniu Nataszy, a samochodem można było dość swobodnie zaparkować w bezpośredniej okolicy tawerny. Marta zaprezentowała się jako normalna dziewczyna, która po prostu opłynęła świat, bo miała na to ochotę, a dzięki Andrzejowi Armińskiemu dostała taką szansę i z niej skorzystała. Jej rejs trwał niewiele ponad rok i prowadził z Wenezueli poprzez Panamę, Galapagos, północne rejony Australii, Afrykę Południową, Brazylię, i zakończył się tam gdzie zaczynała, czyli w Wenezueli. W przeciwieństwie do swojej poprzedniczki, nie szykowała się do rejsu 8 lat, i nie twierdziła, że nie trzeba posiadać odpowiedniej wiedzy, by opłynąć świat. Bez medialnego rozgłosu, wielu sponsorów, została najmłodszą Polką, która samotnie opłynęła Ziemię.

Wystąpienie Marty było podzielone na trzy części: w pierwszej Marta zaprezentowała nam film opowiadający o jej wyprawie, profesjonalne dzieło stworzone po zakończeniu jej rejsu, ale dość dobrze oddające klimat rocznego, samotnego życia na morzach i oceanach na małej łódeczce typu Mantra. Drugą część wystąpienia stanowiły poukładane, pokazywane w kolejności chronologicznej zdjęcia z rejsu, z odpowiednim i ciekawym komentarzem prelegentki. Zdjęcia były prezentowane tak szybko, że nie można było się nudzić, ale jednocześnie dało się coś zobaczyć. Po przerwie na papierosa nastąpiła ostatnia część spotkania czyli sesja pytań i odpowiedzi, która była prowadzona w stylu wolnej dyskusji, na siedząco.

Marta, podobnie jak jej poprzedniczki, podczas rejsu również łowiła ryby. Na moje pytanie, czy umiała zabić złowioną rybę, odparła:

Marta: Tak, umiałam.

Alina: A jak?

M: Skutecznie 🙂

A: A konkretnie w jaki sposób, korbą, butem, rumem?

M: Nożem 🙂

Na to siedzący obok Marty Zbieraj odsunął się udając przerażenie.  Z Marty wyszła profesjonalistka. Pokazała nam spokój, opanowanie, uporządkowanie (doskonale przygotowana prelekcja, poukładane zdjęcia) i brak jakichkolwiek medialnych, autopromocyjnych zachowań. I tak jak jej osobiście nie lubię 🙂 tak muszę przyznać: brawo Marta!

‚To jest normalna baba, a nie jakaś tam blondynka’ – odpowiedział kpt. Janusz Zbierajewski na moje pytanie co sądzi o Marcie. Zresztą chyba sam fakt, że Zbieraj siedział podczas prelekcji tuż koło niej, może świadczyć sam za siebie. Z drugiej strony siedziała kpt. Asia Pajkowska, która opływała Świat w tym samym czasie co Marta, tylko trochę inną trasą i bez zawijania do portów, i zwiedzania opływanego Świata. Też blondynka zresztą.

Cóż, wychodzi na to, że  w żeglarskim świecie to blondynki powinny stanowić wzór kompetencji i inteligencji, a dowcipy o blondynkach powinno się przerobić na dowcipy o brunetkach.

Alina Malina Raduła

Off 

30/03/2010 This post was written by Categories: Relacje z imprez Comments are off for this post


Top